przedziały podudzia szkic

PODUDZIE I JEGO PRZEDZIAŁY

Witajcie, na początek pytanie do terapeutów – nie macie wrażenia, że czasami jest tak, że pacjenci przychodzą do Was falami ? Same rwy kulszowe, albo same barki ? My mieliśmy ostatnimi czasy istne tsunami pacjentów których problem był zlokalizowany w głównej mierze w podudziu. W imię hasła nowy rok- nowi my, może uda się pisać częściej coś na bloga. Wracając do podudzia – warto wiedzieć, że poza brzuchatym łydki jest tam kilka innych ważnych struktur, co w połączeniu z niezbyt elastycznym opakowaniem powięziowym, możę sprawić, że będzie tam dość ciasno.

Zacznijmy od tego, że ważniejszą sprawą niż obecność samych mięśni podudzia, jest to jak są pogrupowane. Mamy trzy przedziały mięśniowe. Przedni, boczny i tylny. W każdym z ich biegną inne struktury mięśniowe i naczyniowe. Każdy przedział tworzony jest przez błony międzykostne, kości i przegrody międzykostne.

✓ Przedział przedni:

  • M.Piszczelowy przedni
  • M.Prostownik długi palców
  • M.Strzałkowy trzeci
  • N.strzałkowy głeboki i naczynia piszczelowe przednie.

✓ Przedział Boczny:

  • M.strzałkowy krótki i długi
  • N. strzałkowy powierzchowny

✓ Przedział tylny:

  • M.Zginacz długi palców i palucha
  • M.piszczelowy tylny
  • M.Trójgłowy łydki
  • N.piszczelowy i naczynia piszczelowe tylne
  • Naczynia strzałkowe

Jak już wiemy, że w przedziałach biegnie „okablowanie” zaopatrujące w prąd i wartości ożywcze podudzie, staw skokowy, stopę – co Wy na to, jeśli powiemy Wam, że:

  • w każdym przedziale panuje inne ciśnienie?
  • Każdy z nich jest inaczej unerwiony?
  • Co jeśli każdy z nich pełni odmienną funkcje, a zarazem ich wydajna praca jest od siebie zależna, a restrykcja jednego z nich wpłynie na funkcjonowanie pozostałych?

Co nam daje ta wiedza?

Zaburzenie zlokalizowane w podudziu upośledzi odpływ krwi żylnej, a w późniejszym czasie pracę tętnic. W konsekwencji tkanki przestają być odżywione, tkanka straci na swojej elastyczności, dojdzie do zaburzenia ślizgu i aktywacji poszczególnych włókien mięśniowych względem samych siebie jak i biegnących tam nerwów. Co za tym idzie ? Ryzyko powstawania stanów zapalnych, obrzęków, ograniczenie mobilności i wydajności, zaburzenie czucia głębokiego, a to wszystko w towarzystwie sygnałów bólowych pochodzących z wolnych zakończeń nerwowych zlokalizowanych we wszechobecnej tkance łącznej. Z tego co nam wiadomo – ból to taki gość którego niekoniecznie tolerujecie w swym domu.

Podsumowując – co nam może dać zła praca podudzia i kiedy warto się mu szczególnie przyjrzeć?

  • shin splits?
  • stany po urazach stawu skokowego?
  • stany po złamaniach podudzia?
  • ostroga piętowa?
  • obrzęki KD?
  • uczucie sztywnośći podudzia?
  • wady stóp?

To jedynie lokalne zaburzenia, nie doszliśmy nawet do kolana. Pomijam fakt, że każda z tych dysfunkcji może być problemem wtórnym do kłopotów zlokalizowanych w innych częściach ciała. Pocieszające jest to, że praca manualna w połączeniu z procesami samoleczenia naszego ciała, pozwala większość tych zaburzeń zniwelować lub całkiem usunąć. Czy ta lista zachęca Was choć trochę do pracy z rejonem podudzia pod kątem technik naczyniowych, pracy z bruzdami, membraną międzykostną czy chociażby powięzią powierzchowna?

powięź i receptory obrazek

POWIĘŹ, A RECEPTORY

Często pacjenci pytają co my właściwie robimy, trzymając dłonie na ich ciele. Odpowiedź, że pracujemy nad wyrównaniem dysbalansu w ciele, często im wystarcza. Co jednak, gdy zdarzy się bardziej wnikliwy pacjent, który lubi wiedzieć “coś” więcej niż absolutne minimum ? Warto wiedzieć dlaczego czasami mamy efekt zarówno po subtelnej pracy na tkankach powierzchownych, jak I wykonując szybką manipulację stawową.

Jednym z powodów jest obecność receptorów na które oddziałowujemy manualnie. Sa to wyspecjalizowane “czujki” dające nam więcej informacji niż zmysł wzroku I słuchu. Receptory na które mamy wpływ swoją pracą to:

Ciałko Pacciniego – Mają niski próg pobudliwości, oraz zdolność do szybkiej adaptacji. Bodźce na które będą reagować to gwałtowne bądź wibracyjne techniki manualne. Występują przedewszystkim w głebszych warstwach torebki stawowej, więzadłach, okostnej oraz w powięzi otaczającej mięśnie. Dostarczają odpowiedzi prioproceptywnej dla ciała.

Ciałko Ruffiniego – Także cechuje je niski próg pobudliwośći, ale w przeciwinstwie do receptorów Paciniego, mają dłuższy czas adaptacji. Są wrażliwe nie tylko na powolne techniki rozluźnianai powięziowego, ale także w dużej mierze na rozciąganie poprzeczne. Miejsce występowania tych receptorów to podobnie jak ciałka Paciniego – wszystkie tkanki powięziowe, które są poddawane rozciąganiu.

Aparat ścięgnisty Golgiego – receptory położone w glębokich warstwach powięzi, w ścięgnach, torebkach stawowych(narządy Golgiego) oraz więzadłach (narządy ścięgniste Golgiego) Narządy ścięgniste Golgiego są wrażliwe na aktywny ruch mięśnia, natomiast receptory znajdujące się w ściegnach i torebkach stawowych poprzez swój wysoki próg pobudliwości jedynie na dość intensywny bodziec rozciągający. Końcowym efektem stymulowania tych receptorów jest zmiana lepkosprężystości i uelastycznienie tkanki danego rejonu.

Receptory śródmiąższowe – czyli typ III I IV zakończeń nerwowych. Stanowiące większą część, bo aż 80% wśród neuronów czuciowych, gdzie pozostałe 20% to mechanoreceptory I I II typu. Są obecne w każdej tkance powięziowej, łącznie z tkanką kostną. Ich funkcja nie jest do końca poznana, jednak jednym z rezlutatów stymulacji tych zakończeń nerwowych jest regulacja krażenia krwi w taknkach. Są to receptory które dostarczają nawięcej informacji aferentnej do mózgu.

Warto zaznaczyć, że pomimo, iż wiekszośc receptórów jest multimodalnych, to w znaczącej cześci są mechanorecetorami, co pozwala nam na nie oddziałowywać za pomocą sił ściskających, rozciagających bądź kompresyjnych, a dzięki temu zmieniać konsystencję powięzi, co pomoże nam doprowadzić pacjentów do pełni zdrowia.

przepuklina zdjęcie Fizjo Access

POWIĘŹ SZYI

Dziejszy wpis przybliży Wam, strukturę której nadmierne napięcie w połączeniu restrykcjami całej przedniej taśmy powierzchownej i głębokiej powoduje, że za często nasz wzrok jest skierowany na podłoże po którym stąpamy, jednocześnie nie pozwalając nam kroczyć przez życie z podniesioną głową – mowa o powięzi szyi.

Powięź szyi – tworzona przez trzy blaszki powięziowe. Najsłabszą – powierzchowną, najmocniejszą – przedtchawiczą, oraz przedkręgową. Blaszki poprzez swój układ względem siebie tworzą cztery przestrzenie:

nadmostkową
nadobojczykową
środkową szyi
przedkręgową
Przestrzenie te stanowią miejsce dla przebiegu naczyń, nerwów oraz trzewi szyi. Dzięki wymienionym warstwom powięź ślizga się w kierunku cranialnym oraz cauldanym, przez co zyskujemy możliwość wykonywania ruchów w obrębie szyi.

Dlaczego warto pracować z przednim rejonem szyi?

Przede wszystkim z powodu mnogiego połączenia mięśniowo- powięziowego. Które w polączeniu z siedzącym, niekiedy stresującym trybem życia, może spowodować permanentne napięcie powięzi szyi (połączenie z m. czworobocznym, MOSem, powięzią żwacza, powięzią dźwigacza łopatki, m.pochyłymi). Poprzez swoje przyczepy do mostka, obojczyka, a także połączenie z powięzią klatki piersiowej i powięzią trzewną, problem także może dotyczyć osób np. z zamkniętym typem klatki piersiowej, czy zaburzeniami sfery wisceralnej. Problemy te odbiją się także na naszej posturze, przyczyniając się pośrednio do nadmiernej protrakcji głowy względem tułowia.

Mówiąc o powięzi szyi, ciężko byłoby nie wspomnieć o połączeniu z kością gnykową, która jest niejako zawieszona w przestrzeni za pomocą tkanek miękkich, nie łącząc się stawowo z żadną inną kością. Do kości gnykowej przyczepiają się mięśnie pod i nadgnykowe których wspólna praca warunkuje m.in. ustabilizowanie oraz jednocześnie ruchy kości gnykowej, ruchy żuchwy.

Brak restrykcji w okolicy powięzi szyi warunkuje nam prawidłową pracę tętnicy szyjnej wspólnej, żyły szyjnej wewnętrznej i zewnętrznej oraz nerwu błędnego. Szczególną rolę w utrzymywaniu odpowiedniego światła wyżej wymienionych naczyń spełnia mięsień łopatkowo-gnykowy w połączeniu z blaszką przedtchawiczą, który napina całą powięź i tworzy pewnego rodzaju dach, umożliwiający swobodny odpływ krwi.

łokieć a powięź piersiowo-lędźwiowa opis przypadku Fizjo Access

ŁOKIEĆ, A POWIĘŹ PIERSIOWO-LĘDŹWIOWA

Mamy dziś dla Was opis przypadku, połączeniu łokcia z pośladkiem, kredycie zaufania i dojrzałym podejściu do leczenia swoich dysfunkcji>

Jakiś czas temu trafił do nas pacjent z bólem w okolicy prawego łokcia, przy podnoszeniu czegokolwiek ( u nas wyznacznikiem było krzesło ) Młody, aktywny, hobbystycznie grał w pingponga, zdiagnozowany miał słynny łokiec tenisisty (gra w pingponga, a zrobił sie łokieć tenisisty – niewyobrażalne, prawda ? 😀 ). Z wywiadu: brak współistniejących chorób, żadnych leków, wypadków, poza operacją prawego barku lata temu. Ból stosunkowo świeży bo towarzyszący od miesiąca.

Prawy łokieć ból -prawy bark uraz – dużo odbijania piłeczki – dużo pracy na nogach – to wstępny obraz naszego pacjenta. Zazwyczaj nie mamy problemów z wyleczeniem takiego bólu, w tym wypadku niestety ścieżka okazała się dość wyboista i trochę potu się wylało – i upały nie miały z tym nic wspolnego 🙂

Praca na kolejnych wizytach obejmowała to co w badaniu wykazywało restrykcje i powodowało znajomy ból pacjenta.

I i II wizyta: staw barkowo obojczykowy, praca z obojczykiem, środkowym i niskim odcinkiem szyjnym, suche igłowanie newralgicznych miejsc w rejonie przedramienia, praca na powiezi kończyny górnej i bruzdach kończyny górnej – zero poprawy.

III wizyta: Praca z przednim przedziałem szyi, klatka piersiową, jamą brzuszną, manipulacja samego stawu łokciowego. – chwilowa, częściowa poprawa.

IV wizyta: Częściowa poprawa, cofneła się do stanu sprzed I wizyty. Trochę dołujące. Sprawdzone zostały jeszcze raz dokładnie okolice na trasie łokiec-odcinek szyjny-trzewia – nic specjanego nie zostało odnalezione.

Trop który został obrany to częściowa poprawa po pracy na trzewiach, klatce piersiowej i specyfika pracy ciała podczas gry w pingponga.

Okazało się, że w pozycji siedzącej objawy ustępują w znacznym stopniu co w połączeniu z lekką poprawą po pracy na klatce i trzewiach, oraz ze specyfiką pracy nóg podczas gry w pingponga, obraliśmy trop aby dokładniej sprawdzić powięź piersiowo-lędzwiową i tylną taśmę.

Był to strzał w 10 – po pracy na bruzdach w rejonie pośladka i łydki pacjent wstał, po czym podniosł krzesło, ze znaczącą poprawą. Kolejna wizyta po ponad 2 tygodniach to były już szlify i redukowanie lekkiego dysfkomfortu ocenianego w skali VAS na 1-2.

Po co to piszemy ? Ten przypadek to lekcja dla nas – wiele szybko wyleczonych, podobnych przypadków, chwilowo uśpiło naszą czujność. Jednocześnie jest to apel do Was – Pacjentów. Nie dziwcie się jeśli pracujemy w miejscach odległych od miejsca Waszego bólu. To gdzie Was boli to taka wisienka na torcie, my staramy się pracować z przyczyną. Dodatkowo, przez lata życia, nagromadzililiście w swoim ciele sporo napięć, błędnych kompensacji, macie zazwyczaj dość spory bagaż doświadczeń zarówno fizycznych jak i psychicznych. Na proces leczenia składa sie wiele czynników więc nie zawsze jest możliwość wyleczenia po pierszej wizycie. Ten proces to zarówno nasza praca z Waszym ciałem, jak i Wasze zaangażowanie w leczenie. Jednym słowem, pomimo tego, że czasem wizyta trwa 20-30minut, a nie zegarową godzinę i tych wizyt jest więcej niż 1-2 dajcie nam kredyt zaufania. Wspomaganie regulacyjnych procesów w Waszym ciele prowadzących do wyleczenia to bardziej skomplikowana i czasochłonna sprawa niż łyknięcie tabletki przeciwbolowej 🙂

Ostre dolegliwości bólowe kręgosłupa rysunek

OSTRY BÓL KRĘGOSŁUPA

Szacuję się, że około 2/3 populacji ludzkiej doświadczyło bądź doświadczy takiego „zablokowania” Czy jest to powód do obaw? Czy jest to schorzenie, które wymaga leczenia chirurgicznego? Odpowiedź brzmi – NIEKONIECZNIE!

Zacznijmy od tego, czym charakteryzuje się taki przypadek? Osoby przychodzące do gabinetu fizjoterapeuty/osteopaty często mówią, że wstały rano bądź wykonywały zwykłą czynność dnia codziennego, schyliły się lub w sposób nagły zmieniły pozycję swojego ciała. Ból był przeszywający i uniemożliwia praktycznie jakiekolwiek ruchy – najczęściej odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Z doświadczenia wiemy, że tacy pacjenci są pełni obaw o swój „wysunięty dysk” (na temat biomechaniki dysku międzykręgowego należałoby napisać oddzielny artykuł).

Czy aby na pewno takie objawy są związane z patologią samego dysku? – Mogą być, ale nie muszą. To potwierdzi lub zaneguje nam wywiad oraz badanie kliniczne pacjenta i w razie czego pozwoli podjąć odpowiednie kroki w jego terapii. Eliminując problem dyskowy – co może powodować poczucie sztywności, miejscowy ból, ograniczenie ruchomości?

W naszym organizmie znajduje się szereg receptorów czuciowych odpowiedzialnych za odbieranie różnych bodźców. Mowa tu o dotyku, węchu, wzroku, słuchu, smaku. Są to zmysły znane wszystkim. Nasze ciała są inteligentne. Aby wydajniej funkcjonować i jednocześnie uchronić nasze ciało przed uszkodzeniami, natura zaopatrzyła je w dodatkowe receptory takie jak np. aparaty Golgiego, ciałka Paciniego, Ruffiniego. (Szerzej o poszczególnych receptorach możecie przeczytać tutaj —> https://web.facebook.com/Fizjoaccess/posts/870380619772866

Każdy z tych receptorów reaguje na troszeczkę inny bodziec. My natomiast skupimy się na jeszcze innym rodzaju receptora jakim jest „wrzecionko mięśniowe”. Receptory te reagują na przeciążenia związane z mięśniem. Zbyt intensywny bodziec spowoduje przestymulowanie wrzecionek.

Bodźce odbierane przez te receptory trafiają do rdzenia kręgowego przez gałąź grzbietową nerwu rdzeniowego, następnie na zasadzie działania prostego łuku odruchowego przez tą samą gałąź grzbietową nerwu, natychmiastowo dawana jest odpowiedź zwrotna w postaci spazmu mięśniowego. Ciało w ten sposób broni się przed nadmiernym przeciążeniem.

Nerw ten jednak nie reaguje tylko na wrzecionka mięśniowe. Unerwia on również między innymi stawy między wyrostkowe kręgosłupa na danym segmencie (które warunkują odpowiednią mobilność kręgosłupa).

Jako, że połączenia nerwowe to autostrada w dwie strony, odbierając informację z wrzecionka może przekazać ją m.in. do torebki stawowej wyrostka stawowego, powodując jego unieruchomienie.

W ten właśnie sposób może dojść do czynnościowego zablokowania kręgosłupa, które często może nie mieć nic wspólnego z uszkodzonym dyskiem. Jako terapeuci manualni dzięki znajomości anatomii oraz mechanizmów działających w naszych ciałach, jesteśmy w posiadaniu broni, która skutecznie radzi sobie z takimi przypadkami.

Pacjencie, teraz już wiesz, że nie zawsze ból kręgosłupa oznacza potężne dawki środków przeciwbólowych (w tym tzw. blokady), operacje, i mocno wydłużone w czasie rehabilitacje.

Strategiczne miejsca kończyny dolnej Fizjo Access

STRATEGICZNE MIEJSCA KOŃCZYNY DOLNEJ

Krótko o dwóch z kilku newralgicznych miejsc, które możemy znaleźć na naszej kończynie dolnej. Podejrzanymi będą trójkąt udowy i kanał przywodzicieli.

Oba rejony znajdują się na udzie. Oba w wypadku restrykcji mogą mieć wpływ na procesy degeneracyjne – chociażby stawu kolanowego.

Na początek trochę matematyki – mowa o trójkącie udowym. Rejon ograniczony przez więzadło pachwinowe, brzeg przywodziciela długiego, oraz mięsień krawiecki. Dno wyścielone jest przez mięsień biodrowo – lędźwiowy oraz grzebieniowy. Całość okryta powięzią szeroką oraz sitową uda.

Między kolcem biodrowym przednim górnym, a guzkiem łonowym, niczym hamak wisi więzadło pachwinowe. Pełni ono rolę troczka, umożliwiając jednocześnie połączenie jamy brzuszno-miednicznej z kończyną dolną. Struktury na kończynę dolną przechodzą w dwóch rozstępach mięśni i naczyń. Jest to też miejsce gdzie przechodzące naczynia zmieniają się z biodrowych na udowe.

Struktury przechodzące przez trójkąt udowy to:

mięsień biodrowo-lędźwiowy
nerw udowy
tętnica udowa wraz z towarzyszącymi gałęziami
żyła udowa wraz z dopływami
węzły chłonne pachwinowe
Warto wspomnieć o powięziowych tubach – pochewce naczyń udowych i kanale udowym, dzięki którym wymienione wyżej struktury płynnie ślizgają się względem okalających struktur, podczas ruchów kończyny dolnej w stawie biodrowym.

Drugi z rejonów to kanał przywodzicieli. Jest to miejsce w którym odnajdziemy część struktur przechodzących wcześniej przez trójkąt udowy, a które kontynuują swoją podróż po kończynie dolnej.

Kanał Huntera bo i tak nazywany jest kanał przywodzicieli, jest rozstępem znajdującym się poniżej wierzchołka trójkąta udowego. Granice ograniczające go to: mięsień krawiecki, m. przywodziciel długi i m. obszerny przyśrodkowy. Stanowi on drogę dla gałęzi nerwu udowego – nerwu udowo-goleniowego, żyły oraz tętnicy udowej. Ten swoisty szlak komunikacyjny doprowadza naczynia do rejonu stawu kolanowego, gdzie przekształcą się w naczynia podkolanowe.

Co wiedza na temat tych dwóch miejsc nam daje w praktyce?

Zbyt duże napięcie w tych rejonach, będzie predysponowało do podrażnienia okolic przedniej strony uda oraz przyśrodkowej podudzia i stopy, co objawić się może zaburzeniami ze strony czucia i kontroli danego regionu. Restrykcje mogą powodować zbyt duże ciśnienie w tętnicach i jednoczesne upośledzenie odpływu krwi żylnej z kończyny dolnej. Dodatkowo dodając do tego naczynia limfatyczne i węzły chłonne praca z tymi rejonami okazuje się dość logiczna w przypadku stanów zapalnych dystalnych stawów kończyn

Zachęcam Was do sprawdzenia tych rejonów przy najbliższej okazji. To, że nie na wszystkich strukturach możemy pracować bezpośrednio, nie znaczy iż nie można na nich pracować. Pamiętajcie,że każda z tych struktur jest otoczona powięzią, której to właściwe napięcie i ruchomość dokłada sporą cegiełkę do wzorowej pracy naszego ciała.

przepuklina zdjęcie Fizjo Access

OPIS PRZYPADKU 2, PRZEPUKLINA LĘDZWIOWA – CZY JESTEŚMY SKAZANI NA OPERACJĘ?

Pacjencji których bolą plecy, nie mówiąc już o tych z promieniowaniem bólu do kończyny zrobią czym prędzej rezonans lub tomograf. Widząc opis badania, 90% pacjentów nie zastanawia się czy wynik oznacza, że jest dobrze, czy źle, tylko myśli nad tym jak bardzo jest źle i snuje najgorsze scenariusze. Na koniec pociesza się, że to przecież SKS, PESEL, a ziemia i tak wszystko wyciągnie 🙂

Oczywiście większość tego typu obaw jest bezpodstawnych bo w pewnym wieku zmiany degeneracyjne w obrębie kregosłupa będą – większe lub mniejsze i wcale nie muszą muszą i zazwyczaj bezpośrednio nie są przyczyną dolegliwości pacjenta. Poniżej mamy fotkę opisu i wycinek badania obrazowego kręgosłupa lędźwiowego. W tym przypadku nie dziwie się, że pacjent przejmował się opisem swojego badania, bo jego stan tylko potwierdzał te obawy. Ale od początku, zróbmy z tego małe studium przypadku.

Pacjent 33lata, mężczyzna, bez chorób współistniejących, w ogólnie dobrej kondycji fizycznej. Trafił do nas po serii zastrzyków i zabiegach fizykoterapii (?!) z objawami rwy kulszowej. Propozycja lekarzy – operacja. Czucie i siła mięśniowa – ok, slump – niemożliwy do wykonania, skrzyżowany slr ok. 20*, kłopot ze zmianami pozycji, ból kończyny wybudzający w nocy. Duża sztywność w rejonie miednicy, prawego dołu biodrowego, kości krzyżowej, przejścia lędźwiowo-krzyżowego i potylicy po prawej stronie.

Praca z pacjentem objęła 4 wizyty, z czego ostatnia była bardziej skontrolowaniem stanu i dopieszczaniem szczegółów.

Cała terapia polegała na umożliwieniu ciału drenażu stanu zapalnego, normalizacji układu współczulnego i przywspółczulnego, uwolnieniu przebiegu samego nerwu. Wykorzystaliśmy:

  • Techniki wisceralne w rejonie kątnicy, zastawki kretniczo-katniczej, prawej nerki, przepony.
  • Techniki nasłuchowe uwalniające korzeń i ganglion segmentu L5/S
  • Techniki czaszkowo-krzyżowe w celu normalizacji układu nerwowego i wyciszenia rejonów przebodźcowanych z tytułu uszkodzenia krążka.
  • techniki BLT segmentu L5/S1 i stawu krzyżowo biodrowego P

Zalecenia:

  • Odstawienie leków p/bólowych. Wykonywanie wszystkich czynności w zakresach bezbólowych, łącznie ze schylaniem się i długimi spacerami aby zapewnić odpowiednie warunki do gojenia się dysku, który jak wiemy musi być w tym celu poddawany obciążeniom.
  • Obecnie pacjent wraca do pracy zawodowej, nie ma żadnych objawów, wszystkie testy neurologiczne są negatywne. Czy to znaczy ze się całkowicie wyleczył ? – absolutnie nie, ciało nadal się leczy. W tym czasie pacjent wykonuje wszystkie czynności, ale musi mieć na uwadze, że struktury te nie są tak wytrzymałe jak sprzed urazu.
  • Czy to oznacza ze każda przepuklina leczy się tak samo sprawnie ? -Nie, u każdego jest to bardzo indywidualny proces zależny od umiejscowienia urazu, chorób współistniejących, nawyków żywieniowych, charakteru pracy zawodowej, wcześniejszych wypadków.

Po co ten post napisaliśmy ? Nie po to, żeby się pochwalić, bo takich przypadków jest w gabinecie sporo, a nagrodą jest zadowolona mina pacjenta. Chcemy abyście zapamiętali, że niektóre przypadki muszą być operowane, ale o ile operacja nie jest na cito i jest jakakolwiek szansa – próbujmy leczenia zachowawczego.

Każde ciało ma swoje własne tempo gojenia. My mu możemy w tym pomóc i wskazać kierunek.

Budowa przepony rysunek

Przepona

Three, four, five – diaphragm is alive.

Przepona – jeden z dwóch mięśni w ludzkim ciele który pracuje przez całe nasze życie. Wyglądem przypominająca meduzę, jest narządem który w ciągu doby porusza się aż 22 tysiące razy ! Z każdym wdechem i wydechem, pokonuje dystans ok. 7cm, dbając o odpowiednią pracę dwóch jam ciała które oddziela – klatki piersiowej i jamy brzusznej. Stanowi pewnego rodzaju poduszkę, razem z osierdziem dla równie zapracowanego mięśnia jakim jest serce. Po stronach bocznych przylega do opłucnej. Od dołu dzięki systemowi więzadeł dźwiga żołądek, oraz wątrobę. Odnogi przepony stykają się z trzustką i dwunastnicą.

Nerwowo zaopatrywana jest przez nerw przeponowy, wychodzący z segmentów C3-C5. Za unaczynienie odpowiedzialne są: tętnice osierdziowo-przeponowa, mięśniowo-przeponowa, przeponowe górne i dolne. Żyły uchodzą do żyły głównej górnej i dolnej.

Zbudowana jest z dwóch części – mięśniowej i ścięgnistej. Pierwsza z nich tworzona jest przez część lędźwiową, żebrową i mostkową.

Na część lędźwiową składają się dwie odnogi, prawa przyczepiająca się do L1-L3, oraz lewa mająca swój przyczep na wysokości L1-L2. Żebrowa rozciąga się od VII do XII żebra, oraz mostkowa odchodzącą od wyrostka mieczykowatego. Wszystkie trzy części nie łączą się ze sobą tworząc trójkąt lędźwiowo-żebrowy oraz mostkowo-żebrowy. Drugi z nich stanowi miejsce przejścia dla naczyń nabrzusznych.

Środek ścięgnisty jest wspólnym zakończeniem trzech części przepony, tworzący płatki na których spoczywa serce oraz powierzchnie podstawne płuc. Obok znajduje się otwór żyły głównej, który zawiera żyłę główna dolną i nerw przeponowy prawy.

Aby nieprawidłowa praca przepony mogła powodować więcej niż tylko kłopoty z ciśnieniem między dwoma jamami ciała, przebijana jest przez aortę, przewod piersiowy, nerw trzewny większy i mniejszy – wiec będzie warunkowała prawidłową pracę systemu naczyniowego. Ze względu na przebijający przeponę przełyk, jej restrykcje moga objawiać się problemami z np. refluksem. Za pomocą więzadeł łukowatych otrzymujemy połączenie z powięzią mięśnia lędźwiowego, oraz powięzią miednicy. Fakt ten pozwala na synergistyczną pracę z przeponą moczowo – płciowa, zmniejszając ciśnienie w jamie brzusznej podczas wdechu. Połączenia z żebrami, mostkiem i kręgami, jak i powięzią wewnątrz piersiową umożliwia przenoszenie napięć na okolice szyi i podstawy czaszki, co może spowodować kaskadę problemów w odległych rejonach ciała tj. grzbiet lub bark.

Pomimo tego, że przepona zazwyczaj kojarzona jest głównie z funkcją mięśnia oddechowego, warto zauważyć, że poprzez swoje liczne połączenia będzie miała wpływ na pracę całego organizmu. Myślę, iż na zakończenie jako podsumowanie wpisu odpowiedni będzie cytat twórcy osteopatii A.T Stilla – „All part of the body have direct or indirect connection with the diaphragm” – “Każda cześć ciała ma bezpośredni lub pośredni wpływ na przeponę”

wątroba zdjęcie Fizjo Access

Wątroba

Watroba jest to największy narząd jamy brzusznej, rozciągający się od prawego łuku żebrowego, przez nadbrzusze, aż do połowy łuku żebrowego lewego. Zbudowana z 4 płatów: prawego, lewego, czworobocznego i ogonowego. Waży około 1,5 kg. Cała powierzchnia wątroby jest otoczona łącznotkankowym tworem – torebką Glissona. Swój trójkątny kształt, zawdzięcza bliskiej korelacji z pracą przepony, oraz obecnością sąsiadujących z nią narządów.Samo jej umiejscowienie może być nieznacznie zmienne ze względu na:

  • pracę przepony
  • wypełnienie żołądka
  • postawę ciała oraz wiek
  • stan aparatu więzadłowego

Pomimo tego, iż w jamie brzusznej jest dość ciasno, wątroba aby móc pełnić swoje funkcje, i jednocześnie poruszać się zgodnie ze swoim rytmem, musi być wydolny aparat więzadłowy na którym „wisi” wątroba. W jego skład wchodzi:

  • więzadło obłe
  • więzadło żyły głównej dolnej
  • więzadło wątrobowo-żołądkowe i wątrobowo-dwunastnicze które tworzy sieć mniejszą
  • więzadło sierpowate ( łączące wątrobę z przednią ścianą brzuszną, przeponą)
  • więzadło wieńcowe z którego blaszek tworzą się
  • więzadło trójkątne lewe i prawe
  • więzadło wątrobowo-przeponowe
  • więzadło wątrobowo-nerkowe

Dopełnieniem całego systemu jest kompleks naczyń i nerwów. Unaczynienie czynnościowe, pochodzi z żyły wrotnej, a unaczynienie odżywcze pochodzi od tętnicy wątrobowej.

Unerwiona przez nerw trzewny górny i dolny, z segmentu Th6-Th10. Przywspółczulnie unerwiana jest przez nerw X czaszkowy – nerw błędny (C2-C3). Torebka Glissona która otacza cały narząd zaopatrywana jest przez nerw przeponowy, z segmentu C3-C5.

Dzięki odpowiedniemu unaczynieniu i unerwieniu całego systemu, nasze wątroby mogą spełniać szereg obowiązków m.in:

  • Udział w przemianie materii poprzez syntezę białek i glikogenu.
  • Magazynowanie tłuszczów i niektórych hormonów.
  • Wytwarzanie mocznika.
  • Wydalanie żółci.
  • Wpływ na filtrację krwi, dzięki rozbudowanej sieci naczyń.
  • Odtruwanie organizmu.